Zapewne zdarzyło się każdemu zasłyszeć, a może przeczytać, że jest się tym, co się je. Zasada ta ma również swój odpowiednik dotyczący sfery psyche: stajesz się tym, co o sobie myślisz. Stwierdzenie to można też rozszerzyć na to, co wokół nas: swoim myśleniem możesz wpłynąć na otaczającą rzeczywistość. I nie chodzi tu o jakieś niespotykane sytuacje rodem z Harry’ego Pottera. Nasze myśli rzeczywiście wpływają na to, jak postrzegamy świat, siebie i innych. Jeśli myślimy o tym, co wokół nas bardziej pozytywnie, automatycznie wszystko przestaje być już takie straszne lub denerwujące. Ot, takie małe, pozytywne czary.
Ogólnie przyjmuje się, że pozytywne myśli mają korzystny wpływ na nas jako całość, i na umysł, i na ciało. Coś w tym chyba jest. Optymiści mniej chorują i zazwyczaj żyją dłużej od tych wiecznie narzekających. Człowiek jednak bywa przekorny z natury i jakoś “automatycznie” nasze myśli lubią krążyć nad tym, co negatywne. Jest na to recepta. To pozytywne afirmacje. Można je sobie dowolnie dawkować, bez ryzyka, bez recepty i stania w kolejkach. Jak to bywa przy sztucznych poprawiaczach należy poświęcić trochę czasu, włożyć nieco wysiłku w specjalne metody i stwarzasz sobie nową rzeczywistość zgodną z twoimi dążeniami. Kreacja wymaga trzech podstawowych rzeczy: idei, słowa i czynu. Idea to pomysł, pragnienie, wyraźne określenie czego tak naprawdę chcesz. Kiedy już na pewno wiesz, co jest Ci teraz najbardziej potrzebne, możesz ideę napełnić magiczną mocą słowa. Słowo zasili twój pomysł energią, bo zwerbalizowanie pewnych dążeń jest niczym innym, jak napełnieniem ich potencjałem, który sprawi, że zmaterializują się w twojej rzeczywistości.
Moc słowa jest dostrzegalna na każdym kroku. Podstawą jest oczywiście pozytywne myślenie, bo to nasze myśli kreują otaczający nas świat. Jeśli stale powtarzasz sobie, że “masz pecha i nic ci się nie udaje”, to faktycznie los jakby się sprzysiągł – na każdym kroku ponosisz fiasko. Jednak ci, którzy idą do urzędu załatwić bardzo trudną sprawę i z uśmiechem twierdzą: “załatwię na pewno!”, stawiają na swoim. Siłę wypowiadanych myśli widać też bardzo wyraźnie w sytuacjach, które ktoś na przykład “wykrakał”. Nie zawsze wiąże się to z umiejętnością przewidywania. Częściej przykra sytuacja jest spowodowana właśnie wykreowaniem jej poprzez ciągłe powtarzanie, że to na pewno się wydarzy.
Skoro możemy “wykrakać” sobie przykrości, to staje się oczywiste, że można sobie powiedzmy “wyćwierkać” dobre sytuacje. Planowe tworzenie pomyślnych zdarzeń za pomocą słowa nazywamy afirmowaniem, a specjalnie ułożone krótkie teksty to afirmacje. Tworzenie afirmacji może okazać się bardzo przyjemną twórczą zabawą, niemniej jednak wymaga ona przestrzegania kilku bardzo ważnych zasad:
1. Tekst powinien być ułożony w formie twierdzącej czasu teraźniejszego, ponieważ afirmując w czasie przeszłym tworzysz jedynie wspomnienia, a w czasie przyszłym budujesz ciągłe oczekiwanie, że coś kiedyś się zdarzy. Czyli nie piszesz: “będę zarabiał dużo pieniędzy”, tylko: “zarabiam dużo pieniędzy”.
2. Zabronione jest używanie słowa “NIE”, ponieważ podświadomość lubi zgubić to słowo i wówczas zmienia się cały kontekst. Zatem zamiast mówić: “nie choruję”, używamy określenia “jestem zdrowy”.
3. Nie należy używać określeń typu: chcę, pragnę, potrzebuję, gdyż w ten sposób afirmujesz sobie nieustające chcenie, pragnienie, potrzebę. Wobec tego nie: “chcę być godny miłości”, lecz “jestem godny miłości”.
4. Unikaj określeń o negatywnym zabarwieniu. Twórz przestrzeń harmonijną i wypełnioną wyłącznie przez pozytywy. Nie powinno się afirmować np. “jestem wolny od bólu i choroby”, lecz zdecydowanie: “jestem zdrowy, silny i radosny”. Podobnie nie będzie dobre określenie “uwalniam się od pecha”, a lepiej zadziała: “przyciągam same pomyślne dla mnie wydarzenia”.
5. Tekst powinien być krotki, zwięzły i oczywisty znaczeniowo. Im bardziej skomplikowany elaborat próbujesz wpakować do swojej podświadomości, tym mniejsze szanse, że ci się to uda.
6. Lepiej unikać oczywistych kłamstw, bo oszukiwana podświadomość może nie zrozumieć naszych intencji. Zamiast mówić: “mam portfel pełen pieniędzy”, podczas gdy od kilku tygodni świeci on pustkami, znacznie uczciwiej jest afirmować: “przyciągam dużą ilość pieniędzy” lub “otwieram się na wysokie zarobki”.
7. Dobieraj słowa harmonizujące z Twoim wnętrzem, takie, które dobrze się kojarzą i są Ci bliskie. Czasem zamiast: “otwieram się na ekonomiczne bezpieczeństwo” lepiej zabrzmi: “otwieram się na dobrobyt”. To jest rzecz bardzo indywidualna, więc chociaż podaję tu sporo przykładów, najlepiej samemu poszukać własnych słów.
Kiedy już wybierzesz sobie odpowiednie teksty, przystępujesz do pracy. Nie staraj się od razu przeafirmować całego życia i wszystkich problemów, bo podświadomość się pogubi. Należy pracować pomału, cierpliwie i systematycznie. Przypomina to troszkę tresurę psa. Każdy, kto miał kiedykolwiek do czynienia z układaniem szczeniaka, ma w tym względzie ułatwione zadanie. Wystarczy przypomnieć sobie, ile razy cierpliwie trzeba powtórzyć “siad”, zanim zwierzę zrozumiało. Ponadto zwróć uwagę, że ucząc pieska używałeś krótkich dźwięcznych rozkazów: leżeć, waruj, aport, zostań. Chyba nikt nie próbował w trakcie nauki do swojego pupila przemawiać długimi wywodami typu: “a teraz moje kudłate zwierzątko proszę, żebyś tutaj został pod sklepem, bo ja musze zrobić zakupy na obiad, a ciebie tam nie wolno wprowadzać, więc siedź tu cierpliwie i czekaj na panią”. Krótkie: “zostań” załatwiało sprawę, gdyż pies szybko kojarzył o co nam chodzi. I tutaj istotna uwaga. Kiedy pies jest nauczony pewnych rzeczy, możemy pozwalać sobie na nieco inne zachowanie. Przyzwyczajony do tego, ze zawsze czeka pod sklepem w tym samym miejscu, automatycznie siada i czeka na przywiązanie smyczy, zanim wydamy polecenie. Zazwyczaj dobra pani przemawia wtedy do pupila, nie wydając mu rozkazów, bo on już wie, co ma robić i reaguje samorzutnie. Podobnie z nasza podświadomością. Kiedy nauczysz ją reagować na afirmacje, kiedy twoje życie zacznie szybko i spontanicznie zmieniać się zgodnie z wypowiadanymi przez ciebie słowami czy krótkimi zdaniami, wówczas możesz przystąpić do bardziej zaawansowanej pracy i pisać co wieczór tzw. dekrety afirmacyjne. Są to całe długie teksty, składające się z kilkunastu zdań. Odpowiednio przygotowana podświadomość zacznie je spełniać tak, jak kiedyś krótkie afirmacje. Jednak na początku pracy pisanie dekretów jest stratą czasu.
Afirmacje powodują, że najpóźniej po tygodniu mamy już pierwsze efekty pracy. Bywa, że energia rusza nawet następnego dnia! Jeśli jednak po trzech tygodniach afirmowania nic się nie dzieje, oznacza to, że nasza afirmacja dotyka zewnętrznej “łuski” pod którą są jeszcze inne do przerobienia. Wtedy przychodzi czas na pracę z zeszytem. Codziennie pisz około 20-30 razy wybraną afirmację, która nie przyniosła rezultatów. Wystarczy parę dni, a czasem nawet jeden wieczór, aby odkryć głębsze przeszkody. Ważne, aby pisać pomału, starannie, skupiając się na treści i nawiązując z nią głęboki kontakt. Po drugiej stronie kartki pisz wszystkie myśli, które przychodzą Ci do głowy przy zapisywaniu afirmacji. Najczęściej są to właśnie blokady, które musisz usunąć wcześniej. Np. afirmujesz: “Przyciągam dużą ilość pieniędzy” i do głowy przychodzi konkluzja: “jak taki głupek jak ja może cokolwiek zarobić”. To wskazówka do kolejnej afirmacji, która może wyglądać następująco: “Jestem wystarczająco inteligentny, aby zarabiać satysfakcjonującą mnie ilość pieniędzy”. W tym przypadku brak wiary w siebie blokuje finanse. Dopóki nie zmienisz tego kodu, afirmacja o przyciąganiu pieniędzy nie zadziała. Nie przerażaj się, jeśli okaże się, ze takich negatywnych kodów jest kilka. Po prostu po kolei je przeafirmuj. Masz doskonałe narzędzie do pracy z podświadomością, musisz tylko poświęcić temu troszkę czasu.
Nie zapominaj też o marzeniach! Wyobrażanie sobie upragnionej sytuacji, rozmyślanie o niej, odczuwanie całym sobą dobrych wrażeń i pozytywnych emocji towarzyszących spełnieniu to potężne narzędzia tworzenia rzeczywistości. Jeśli codziennie wieczorem przed zaśnięciem oddasz się przyjemnym marzeniom, to wkrótce zamanifestuje się w Twoim życiu to, czego pragniesz.