Wybuch wulkanu na wyspie Thera około 1630- 1600 roku p.n.e. unicestwił dawną cywilizację, przez niektórych utożsamianą z mityczną Atlantydą. Dla ludzi zamieszkujących samą wyspę i nabrzeża całego basenu Morza Śródziemnego było to dramatyczne doświadczenie, istny Armagedon. Jedną cywilizację całkowicie pochłonęło morze, okoliczne zostały poważnie naruszone lub zniszczone przez powiązane z wybuchem wulkanu tsunami. Następujący potem ciąg katastrof o charakterze naturalnym (ale czy wyłącznie?) mocno zaszkodził innej cywilizacji. O kim mowa? O starożytnym Egipcie. Pojawiły się bowiem tezy, że wybuch na Therze przyczynił się najprawdopodobniej do jednego z okresów upadku i chaosu w starożytnym Egipcie.
Istnieją także przesłanki, które wskazują, że to właśnie ten wybuch wulkanu wyzwolił ciąg zdarzeń, które stały się podstawą niektórych klęsk, znanych jako plagi egipskie, opisane w Starym Testamencie. Pierwsze sześć plag było związanych przyczynowo z gwałtowną zmianą klimatu, która nawiedziła starożytny Egipt na przełomie kilkudziesięciu lat na długo przed wybuchem Thery. Konsekwencje tej zmiany klimatycznej mogły rozciągnąć się na czas obejmujący nawet więcej niż jedno stulecie, a potem opisano je w bardziej “skondensowanej” formie. Tymczasem dopust ciemności, gradu, szarańczy, a pośrednio także śmierci pierworodnych w całym starożytnym Egipcie mogą być zachowanym w ludzkiej świadomości świadectwem wybuchu Thery w XVII w. p. n. e.
Jak to możliwe?
Ludzie przez dosyć długi czas przekazywali istotne dla nich mity, wierzenia w formie opowiadanych poematów i pieśni. Tak było z Iliadą Homera, z przesłaniami podanymi w całym Starym Testamencie. Ten ostatni był przekazywany około tysiąc lat z ust do ust, z pokolenia na pokolenie. Z drugiej strony, wybuch Thery, który całkowicie zmienił obraz świata tamtych ludzi (dosłownie i w przenośni) był tak zdarzeniem, że o jego konsekwencjach także pamiętano i opowiadano sobie przez stulecia.
Tymczasem wróćmy do plag.
Ciemność:
“I rzekł Pan do Mojżesza: «Wyciągnij rękę ku niebu, a nastanie ciemność w ziemi egipskiej tak gęsta, że można będzie dotknąć ciemności” – można ją wytłumaczyć nadpłynięciem nad terytorium Egiptu ogromnej chmury pyłów, naturalnej konsekwencji wybuchu wulkanu.
Grad:
“to jutro o tej porze spuszczę bardzo wielki grad, jakiego jeszcze w Egipcie nie było od dnia jego powstania aż dotąd. A teraz poślij po twoje bydło i po wszystko, co masz na polu, bo każdy człowiek i każde zwierzę znajdujące się na polu, a nie zapędzone do zagrody, zginie, gdy na nich grad spadnie”.
Jak mogło dojść do skumulowanej gigantycznej burzy gradowej nad Egiptem? Drobiny pyłów na odpowiedniej wysokości i niskiej temperaturze przyciągają zamarzającą wilgoć, tworząc gradziny, które przelatując przez atmosferę powiększają rozmiary. Stąd biorą się kule gradowe ( wielkości np. piłeczki tenisowej).
Szarańcza
“sprowadzę jutro szarańczę do twego kraju. Okryje ona ziemię tak, że nie będzie można widzieć ziemi, i pożre resztę, która została uratowana i pozostała po gradzie.”
Badania naukowe wskazują, że roje szarańczy ciągną za frontami atmosferycznymi, tworzącymi się przy burzach. Było więc naturalną konsekwencją, że pojawi się po wielkiej burzy gradowej.
Śmierć pierworodnych
“O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszelkie pierworodne z bydła.”
Plaga śmierci pierworodnych mogła być związana z tym, że to właśnie pierworodni jako szczególnie ważni otrzymywali większe porcje jedzenia. Po ulewach i nalocie szarańczy zmagazynowane zboże mogło być niezdatne do jedzenia, ale nie było nic innego. Pierworodni otrzymywali podwójną porcję żywności, a tym samym, zawartych w niej zabójczych toksyn.
Starożytność widziała powstanie i upadek wielu cywilizacji. Przypadek Thery jest jednak szczególny – jej zagłada wryła się w ludzką pamięć tak mocno, że przetrwała w filozofii, micie i religii.