Tym, co najbardziej zadziwia i zaskakuje, gdy myśli się o kamiennych posągach z Wyspy Wielkanocnej, zwanych moai, zaraz po ich kolosalnych rozmiarach, jest ich lokalizacja oraz pochodzenie. Okazuje się, że 95% z nich wykonanych zostało w miejscu znanym jako Rano Raraku. Spośród wszystkich 887 posągów znajdujących się na wyspie, 397 nadal znajduje się w pobliżu Rano Raraku. Do dziś nie ustalono definitywnie, czemu miały służyć. Kto wie, być może są to wyobrażenia bóstw.
Najdziwniejsze jest jednak to, że pozostałe posągi są oddalone o 20 do 25 kilometrów od Rano Raraku. Jeżeli są całkowicie ziemskiego pochodzenia, to jak ludziom udało się przetransportować na odległość ponad dwudziestu kilometrów kilkaset figur, z których każda waży kilkanaście ton ?
Fakty
Patricia Vargas, dyrektor Easter Island Studies Institute na Uniwersytecie w Chile opowiada: “Gdy odkrywasz tak wielką ilość tych megalitów usytuowaną na wyspie, która jest porośnięta tylko i wyłącznie trawą, od razu zadajesz sobie pytanie: w jaki sposób to zbudowano? Jak to mogło powstać?” W przypadku, gdy konstruowano wielkie budowle, jak piramidy w Egipcie, do transportu wielkich brył kamiennych używano pni drzew. Tymczasem na pagórkowatej Wyspie Wielkanocnej nie rosną żadne drzewa. Wcześniej mogły się tam znajdować lasy palmowe, jednak zostały dawno wykorzystane przez miejscowych do budowy domów czy łodzi.
W latach 70. XX wieku udało się ustalić kilka faktów. Jak twierdzi Patricia Vargas, “do tego czasu nikt nie mówił o innym środowisku na wyspie, póki nie dokonano analizy pyłków i póki nie przeprowadzono szczegółowych wykopalisk”. Wiele z tych analiz potwierdzało fakt, że w czasie, gdy powstały kolosy, wyspa miała zupełnie inne ukształtowanie terenu.
Kamienne posągi pochodzą z około 1200-1680 roku naszej ery. Najprawdopodobniej zostały one wykonane przez plemię Tiahuanaco, zamieszkujące dzisiejsze rejony Boliwii i Chile. Mieszkańcy Polinezji przyjmują, że budowa posągów została przerwana około 1680 roku z powodu klęski głodu, przeludnienia wyspy oraz wybuchu walk międzyplemiennych.
Sposoby przenoszenia posągówPytanie, jak mieszkańcy Rapa Nui transportowali moai przez wyspę, podzieliło archeologów. Nie ma jednej wiarygodnej tezy tłumaczącej jak tego dokonano. Miejscowa legenda mówi o “chodzących posągach”, które rzekomo miały zostać “wyprowadzone” z kamieniołomów. W 1728 roku przybywający w te rejony holenderscy kupcy opisywali, jak tubylcy próbowali transportować posągi, używając do tego lin i kloców. Lecz czy to rzeczywiście wszystko wyjaśnia? Jak zauważyła Patricia Vargas, posągi mają różne wymiary – od 1 do 10 metrów wysokości. Ich transport mógł więc odbywać się na różne sposoby. Niektóre z posągów są bardzo ciężkie, ich waga stanowiła więc duży problem dla transportujących. Podniesienie ich do pionu również było bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Jak sugeruje Patricia Vargas, Tiahuanaco mogli użyć płozów do transportowania posągów w pozycji poziomej. Wtedy wystarczyłoby tylko znaleźć liny i odpowiednią ilość ludzi, zdolnych do uciągnięcia głazów. Jest to obecnie najbardziej wiarygodna teoria.Jo Anne Van Tilburg jest archeologiem z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Całe swoje życie poświęciła badaniu Wyspy Wielkanocnej. Według niej, metoda przenoszenia posągów znajdujących się na wyspie była podobna do tej, jakiej używali mieszkańcy Polinezji czy Egiptu. Korzystali oni mianowicie z transportu rzecznego. Używali podobnych technik i narzędzi do rzeźbienia w kamieniu. Posągi ustawiano zaś przy użyciu dwóch kloców – mniejszego i większego – oraz lin. Wymagało to nakładów ogromnej siły, dlatego też przy ustawianiu figur pracowała większość mężczyzn z plemienia.
Według Jo Anne Van Tilburg, Tiahuanaco do transportowania figur używali bardzo dużych łodzi zbudowanych z drewna palmowego. Miały one sporą nośność, bez problemu więc mogły posłużyć do przenoszenia ciężkiego ładunku.
Sceptycy jednak wskazują na fakt, iż na Wyspie Wielkanocnej nie ma drzew. Archeolodzy twierdzą jednak, iż właśnie z powodu wycięcia wszystkich drzew pod koniec XVII wieku zaprzestano budowy i transportu posągów. Świadczyć o tym mają liczne niedokończone posągi stojące w pobliżu Rano Raraku.
W jaki sposób transportowano kolosy Maui?
Patricia Vargas słyszała o wszystkich teoriach, jednakże, nie jest jednak do nich przekonana. Nie sądzi, by istniała jedna metoda transportu. “Myślę, że zależało to od tego gdzie transportowano posąg, samego terenu oraz gabarytów figury,” Zdaniem Vargas, istniało więcej metod transportu. Jakie by one nie były, okazuje się, że nawet współczesne oprzyrządowanie nie byłoby w stanie ustawić posągów moai. Patricia Vargas wraz ze współpracownikami Uniwersytetu Chilijskiego była pomysłodawczynią eksperymentu, przeprowadzonego w 1992 roku. Planowano podniesienie 15 posągów zlokalizowanych w południowo-wschodniej części wyspy. Megalityczne kolosy, których waga dochodzi niekiedy do 70 ton, zostały powalone przez tsunami w 1960 roku. Jak opowiada badaczka:
“Mieliśmy naprawdę nowoczesny dźwig, w pełni skomputeryzowany – najbardziej rozwinięta technologia na świecie – i mieliśmy bardzo dużo kłopotów. W końcu 40-osobowej ekipie zajęło to 4 lata pracy, dzień po dniu.”
Biorąc pod uwagę, że mieszkańcy Rapa Nui najprawdopodobniej stosowali do transportu i ewentualnego podnoszenia posągów techniki uważanej dziś za nader prymitywną, osiągnęli w niej prawdziwe mistrzostwo. Lecz paradoksalnie ich zapał i doświadczenie w tworzeniu posągów mógł pośrednio przyczynić się do upadku ich kultury. Możliwe, że byli tak zaabsorbowani obrabianiem i ustawianiem megalitów, że do realizacji tego celu zużyli wszelkie zasoby najbliższego im otoczenia. To mogło doprowadzić do załamania ekosystemu i w konsekwencji wyjałowienia okolicznych terenów. Osłabienie jakości gleb mogło ewentualnie doprowadzić do bardzo słabych plonów. A co za tym idzie, niedostatecznej ilości pożywienia. Takie sytuacje niemal zawsze prowadziły do rozruchów, a potem bratobójczych walk o teren, wodę i żywność, jako najistotniejsze dla przetrwania zasoby. Możliwe, że kolosy przyczyniły się do zagłady kultury, która je stworzyła. Hipotez, dotyczących funkcji i sposobu przemieszczania kolosów maui jest wiele. Żadna z nich nie została uznana za jedyne możliwe wytłumaczenie, a wciąż pozostaje wiele wątpliwości. Ich rozwianie pozostawmy archeologom…