Rozmowa z samym sobą – autoterapia

Czy zdarzyło ci się, abyś zastanowił się nad sobą?
– Nad swymi wewnętrznymi potrzebami, cicho, spokojnie, mentalnie?
– Ot wprost spojrzenie w głąb siebie, rozmowa z samym sobą, rozmowa z swoim Wewnętrznym Ja
– Wsłuchanie się w swój wewnętrzny mechanizm życia, swoje wnętrze, swoje wewnętrzne dziecko w siebie?
– Do tego należy dodać, do tego właśnie tą szczerą rozmowę z samym sobą, zrozumienie tego, czego potrzebujesz, tego, czego normalnym postrzeganiem nie zauważasz
– Zrozumienie siebie od wewnątrz, swoim wewnętrznym spojrzeniem i postrzeganiem,
– Spróbuj, skup się, wyluzuj i skup się nad sobą, nad sobą od Wewnątrz.
– Zacznij rozmowę, mentalnie ją prowadź, stawiaj pytania, odbieraj odpowiedzi.
– Początkowo możesz doznać takiego odczucia – nie wiem, co mam mówić, od czego zacząć.

W tym wstępnym dialogu może dopomóc ci lustro,
– nie stawaj przed nim a usiądź.
– siedź tak, abyś miał całe swoje odbicie, i zacznij rozmowę z samym sobą.
– Możesz pytać, mówić, opowiadać, analizować swoje odbicie, odczucie
– jeśli to sprawia ci trudność i dalej nie wiesz od czego zacząć.
– zacznij od pytania prostego – jaki ja jestem?
– I zastanów się – odpowiedz sam sobie,
– lecz niech ta odpowiedź płynie z głębi ciebie, z twojej duszy, serca, nie wymuszaj jej.
– Staraj się usłyszeć, odbieraj i wówczas dalej stawiaj pytania, tak, aż zmieni się ta rozmowa w cały dialog.

Kiedy już nabierzesz wprawy i będziesz mógł słyszeć twój Wewnętrzny Głos, wtedy stawiaj pytania dotyczące twoich problemów, spraw, tak, jakbyś to rozwiązywał prowadząc rozmowę z kimś bardzo ci bliskim. Nie złość się i nie stresuj, gdy odpowiedź będzie nie po twojej myśli, a dyskutuj, rozwiązuj, szukaj jak sprawę czy problem rozwiązać.
Szukaj rozwiązania. Tę wewnętrzną dyskusję możesz zastosować do rozwiązania nawet najbardziej skomplikowanych problemów, zagadnień. Do spraw nękających cię, zaprzątających twój umysł.
Twoja podświadomość ci podpowie, podpowie, bo to jest właśnie rozmowa z podświadomością, ale jako doradcą mądrego pokroju i bardzo poważnego. Nie powiem, bo może się zdarzyć, że podpowiedzi i odpowiedzi będą złe wszak bardzo często bywa, że podświadomość nasza jest złym doradcą, ale tylko wtedy, gdy jej na to pozwolimy.

Podchodząc do zagadnienia, winniśmy iść z całą i pełną wiarą w powodzenie dialogu, nastawienie na odbiór pozytywnie i w pewnym wyluzowaniu.


Gdy osiągniemy już kunszt tego ćwiczenia, możemy zaniechać rozmowy z samym sobą przed lustrem, gdzie wizualnie odbieramy swoje odbicie, tak jakbyśmy stali, czy siedzieli vis a vis siebie. Wtedy skupiając się w tej głębokiej, jak to nazwiemy, medytacji, prowadzimy dialog z samym sobą przy zamkniętych oczach, w głębokim odprężeniu i skupieniu, pełnym relaksie. Teraz już łatwiej i dobitniej odpowiedzi płyną do nas. Wprost słyszymy je tak, jakby ktoś obok nas stał i mówił do nas.
Bardzo ważnym zagadnieniem tu jest bezwarunkowe pozytywne nastawienie, wyzbycie się urazy do siebie i innych oraz odczucie czynienia dobra i empatii do wszystkiego, co nas otacza. W złości i negatywie właśnie podświadomość będzie dla nas złym doradcą, a o tym musimy pamiętać, odróżnić zło od dobra. Jeśli zaistnieje „zło” – eliminuj nawet tą drogą.
Początkowo, a zwłaszcza przed lustrem, nie przeciągajmy dialogu ponad 5 minut, potem 10 minut. Gdy natomiast już potrafimy włączyć się do dyskusji wprost i wyciszyć, wtedy czas uzależniamy od potrzeb, lecz nie przekraczajmy tej rozmowy ponad 15 – 20 minut (maksymalnie).
Po zakończeniu dialogu, nie rozmarzaj się, nie analizuj każdego otrzymanego zdania. Już wiesz jak trzeba i należy postąpić i tak też uczyń.

Total
0
Shares
Podobne artykuły