Zaburzenia związane z ingerencją sił nieczystych kojarzą się z całą serią paranormalnych zjawisk i nienaturalnych zachowań, rodem z kultowego „Egzorcysty” czy „Egzorcyzmów Emily Rose”. Jako ciekawostkę można podać, że oba filmy oparto na książkach nawiązujących do rzeczywistych wydarzeń. Lewitacja, wypluwanie przedmiotów, które nikt przy zdrowych zmysłach by nie połknął, nadludzka siła, mówienie językami, których dana osoba nigdy się nie uczyła. Dodajmy jeszcze awersję do przedmiotów związanych z religią, jak krzyże, poświęcone medaliki czy sama woda święcona, o kościele i sakramentach świętych nawet nie wspominając, i mamy “klasyczne” oznaki ingerencji sił nieczystych, czyli opętania człowieka przez złe duchy. Taki mniej więcej jawi się obraz opętania, jaki wywołują wymienione filmy, czy inne horrory o tematyce satanistycznej.
Tymczasem może się zdarzyć, że objawy wpływów lub opętań diabelskich nie będą wcale tak ewidentne i nienaturalne, jak to się standardowo kojarzy. Z perspektywy naukowej opętanie klasyfikowane jest jako zaburzenie z grupy dysocjacyjno-konwersyjnych, w ramach którego ktoś odczuwa “przeświadczenie o owładnięciu przez ducha, moc, inną osobę”. Można zauważyć, że podejście psychiatrów bywa najczęściej powiązane z wyznawanym światopoglądem. Niektórzy lekarze zdecydowanie odrzucają aspekt religijno – duchowy, traktując opętanie w kategoriach antropologiczno – kulturowych. Inni, nawet jeśli sami nie należą do wierzących, nie zamykają się na taką właśnie interpretację dolegliwości chorego.
Ogólnie można powiedzieć, że granica między opętaniem, a chorobą psychiczną jest dosyć cienka, a materia, jakiej dotyczy – wyjątkowo delikatna. Choćby z tego względu nie można zakładać tylko jednego lub drugiego wariantu. Zanim ktoś zdradzający podobne opętaniu objawy zostanie poddany egzorcyzmom, musi być dokładnie przebadany pod kątem schorzeń psychicznych. Bywa i tak, że występuje i choroba psychiczna i ingerencja sił nadprzyrodzonych wrogich człowiekowi. Wtedy objawy obu “przypadłości” mogą występować jednocześnie lub wręcz nakładać się na siebie. Taka sytuacja dodatkowo utrudnia postawienie właściwej diagnozy. Biorąc pod uwagę, że egzorcyzmy nie są jakimś tajemnym krwawym rytuałem, a rodzajem modlitwy, można powiedzieć, że w sprawach duchowych powinny pomóc, a w przypadku choroby same z siebie choremu raczej nie zaszkodzą.
Jeśli nie ma jakiejś reakcji fizycznej czy emocjonalnej ze strony chorego po tzw. modlitwie wstawienniczej (o uwolnienie osoby spod wpływów złego), można bardziej skłaniać się ku przypadkowi medycznemu. Oznaczałoby to, że osoba chora wymaga standardowego leczenia psychiatrycznego.Bywają przypadki osób nękanych przez siły nieczyste, które latami potrzebowały posługi egzorcyzmowania. Dlatego też nie można powiedzieć, że jeśli pojedyncze odprawienie egzorcyzmu nad osobą chorego nie dało efektu, to na pewno mamy do czynienia tylko i wyłącznie z chorobą psychiczną. Demony są mistrzami kłamstwa i kamuflażu, i nie dadzą się tak łatwo zdemaskować i “wykurzyć” z nowej siedziby, jaką jest ciało osoby opętanej. Traktują opętanie człowieka jako coś w rodzaju “wycieczki” z piekła, chwilową ulgę od własnych cierpień potępieńczych. Poza tym, jako byty duchowe nienawidzące człowieka, pragną przysporzyć mu bólu fizycznego i psychicznego. Chcą, by tak jak one, zasilił szeregi nienawidzących Dobra duchów przeklętych. Wybitny znawca tematu, emerytowany egzorcysta rzymski ks. Gabriel Amorth wspominał w swojej książce również i o zdarzeniu, gdy duch nieczysty pozostający w osobie opętanej nie wdawał się w żadne rozmowy, osoba pozostawała zupełnie cicha, bierna i bez kontaktu. W tamtym przypadku niezwykle pomocne było rozeznanie i duchowe doświadczenie egzorcysty.W przypadku, kiedy objawy chorego nie są jednoznaczne i mogą wskazywać tak na opętanie, jak i chorobę natury psychicznej, dobrze jest w pierwszej kolejności zdiagnozować lub wykluczyć jedną z następujących chorób: nerwicę histeryczną, padaczkę, psychozę urojeniową (manię w psychozie dwubiegunowej afektywnej), zespól Tourette’a, osobowość mnoga, objawy ostrej migreny, poważne zaburzenia osobowościowe (osobowość typu borderline, osobowość antyspołeczna). Każda z tych chorób manifestuje się jednym lub kilkoma objawami niemal identycznymi z przejawami opętania. Przykładowo: jeśli chodzi o nerwicę histeryczną (inaczej zwaną histrionicznym zaburzeniem osobowości) często pojawia się “zaburzenie czucia, ruchu, pamięci, wrażliwości na bodźce, lub stany przypominające trans (tj. stan zmienionej świadomości) lub opętanie”.W przypadku ataku epilepsji mamy do czynienia ze zmieniającą się mimiką osoby chorej, sztywnieniem ciała, pianą na ustach, możliwym lekkim krwawieniem, jeśli doszło do przygryzienia warg lub języka. Wszystkie te symptomy także uważano dawniej za objaw opętania przez demony.Choroby powiązane ze schizofrenią też mogą dawać objawy łudząco podobne do opętania. Różni je czas trwania – fazy psychotyczne mogą trwać nawet kilka dni bez przerwy, aktywne ataki diabelskie – przeważnie kilka godzin (choć mogą być i wyjątki).
Stan opętania przeważnie jest jednorazowy lub ma formę iluś epizodów. Choroby związane ze schizofrenią najczęściej powracają przez całe życie osoby chorej. Osobowość mnoga i opętanie mają jedną cechę wspólną – człowiek, który ich doświadcza, ma wrażenie, że nie jest już sobą, a “mieszka” w nim kilka różnych osób. Co zaskakujące, także niektóre elementy znanej wszystkim (w teorii) migreny mogą być podobne do tych odnajdywanych w stanach opętania (“Jest zaburzeniem, którego przebieg może zawierać elementy podobne do tych, jakie stwierdza się przy diagnozie opętania”). Jak widać, ze względu na dobro osoby potrzebującej pomocy, czy to psychiatrycznej czy to duchowej, ważne jest, by zdiagnozowali ją specjaliści zarówno z jednej, jak i drugiej dziedziny.