Jak dzielić się obowiązkami domowymi z partnerem?

Kiedy zaczynamy mieszkać z naszą drugą połówką, musimy podzielić się obowiązkami domowymi. Ten element naszego związku nie może pozostać w kategorii „na później”, głównie dlatego, że mieszkanie trzeba ogarniać już od pierwszego dnia mieszkania w nim. Sztuką jest jednak podzielić swoje obowiązki tak, aby każdy wykonywał taką samą pracę i nikt nie czuł się za bardzo poszkodowany.

Nie ma czegoś takiego jak kobiece zajęcie
Jeśli sama nie uznajesz poglądu, że kobieta powinna zajmować się domem, bo to damskie zajęcie, nie pozwól narzucić na siebie takiej funkcji. Jeśli Ty i twój partner pracujecie w takim samym wymiarze godzin, oboje powinniście robić wokół domu tyle samo, bez względu na waszą płeć. Oboje się męczycie, być może Ty nawet bardziej, jeśli nie masz samochodu albo pracujesz fizycznie i nie ma żadnych przesłanek ku temu, że Ty w takich warunkach masz jeszcze ogarniać cały dom. Oczywiście to samo dotyczy partnera. Męskie zadania, które spokojnie możesz wykonać sama, nie muszą być automatycznie przerzucane na twojego partnera, tylko dlatego, że jest mężczyzną.

Równo, to znaczy proporcjonalnie
Rozdzielcie swoje obowiązki tak, aby każdy wykonywał pracę, do której jest bardziej przystosowany. Jeśli nie sięgasz na górne szafki w kuchni, to przecieranie ich powierz wyższemu partnerowi. Jeśli prasujesz lepiej od swojego partnera, zajmij się tym na cały etat. Takie rozdzielenie zadań nie tylko pomoże nam usprawnić cały proces sprzątania i zajmowania się domem, ale także sprawi, że nikt nie będzie wykonywał pracy, której wykonać nie jest w stanie. Ważne jest jednak, aby przy równym rozdawaniu uwzględnić czas i wysiłek, który musimy włożyć w poszczególne czynności i wziąć to pod uwagę, gdy mówimy o proporcjonalności zadań.

Nie zrzucaj z siebie obowiązków
Sprawa wygląda zupełnie inaczej, kiedy jedno z nas nie pracuje albo pracuje mniej. Jeśli jesteś studentką, a twój partner cały dzień spędza w pracy, żeby zarobić na wasz dom, nie możesz oczekiwać, że będzie robić tak wiele, jak Ty. Jeśli nie tracisz czasu na dojazdy i nie pracujesz ciężko, możesz spokojnie przeznaczyć więcej czasu na zajmowanie się domem, na przykład na gotowanie i zmywanie. Jeśli faktycznie masz dużo pracy na uczelni, daj sobie trochę wolnego od tych prac, ale nie wymiguj się tym zbyt często. W końcu to też twoje mieszkanie i musisz dawać coś od siebie, żeby panował w nim względny ład i porządek, a powietrze nie było gęsto od kurzu.

Autor

Total
0
Shares
Podobne artykuły