Jak działa niezdrowa rywalizacja?

Nie każda rywalizacja jest dobra dla zdrowia i umysłu, czasami obiera ona bardzo destrukcyjny kierunek. Często uwidacznia się to w naszych związkach, gdy nasz partner za bardzo lubi rywalizować i nie znosi przegrywać. Taka relacja nie tylko nigdy nie jest komfortowa, ale także z czasem pojawiają się w niej elementy przemocy oraz toksyczności, które mogą zniszczyć nasz związek.

Potrzeba wygrywania, także w związku
Wiele osób odczuwa silną potrzebę wygrywania. Może nam się wydawać, że to nic takiego i że każdy grając w coś, ma nadzieję, że wygra. To jednak nie to samo, bo silna potrzeba wygranej nie pozwala nam zupełnie cieszyć się grą samą w sobie, a nasi przeciwnicy bardzo szybko stają się naszymi największymi wrogami, zwłaszcza gdy zaczynają wygrywać. Nie ważne, kto stoi po drugiej stronie boiska albo siedzi naprzeciwko nas w czasie rozgrywek planszowych, osobom, które chcą wygrywać, puszczają nerwy, co chętnie okazują, zazwyczaj słownie, ale zdarza im się również zrzucić plansze ze stołu czy wprost kogoś uderzyć.

Gdy chcesz wygrać, ale udaje się to komuś innemu
To bardzo znany mechanizm i każdy z nas spotkał się z nim już kiedyś, zwłaszcza jeśli często gracie online. Osoby, które czują, że przegrywają, bardzo często zaczynają być bardzo nieprzyjemne, wyzywać albo przejawiać inne zachowania typowo agresywne. Dzieje się tak dlatego, że swoją przegraną odbierają jako atak na siebie samych i swoje wartości, podważanie tego, że są naprawdę dobrze. Wtedy czują silną potrzebę bronienia się. Dlatego często wyzwiska, które padają, są wymierzone w konkretną osobę i bardzo rzadko dotyczą stylu jej grania, a jej cech czy wyglądu, który znacznie łatwiej jest zaatakować.

Toksyczna relacja z osobą nastawioną na niezdrową rywalizację
Zdarza nam się, że osoba stawiająca na niezdrową rywalizację to bliska nam osoba. Na początku może nas wciągnąć w granie ze sobą i wszystko będzie wyglądało normalnie. Najpewniej zaproponuje nam coś, w czym czuje się pewnie, dzięki czemu od razu dostaje przewagę. Cieszy się, jak wygra, co na początku dzieje się dość często. Po pierwszej przegranej może niczego nie być po nim widać, zwali to na nasze szczęście albo swój brak skupienia. Jednak w miarę, jak zaczyna przegrywać, coraz mocniej widać po nim, że ciężko to przeżywa. W takiej chwili lepiej odpuścić i dać jej wygrać kilka meczów, jeśli zależy nam na zachowaniu spokoju i niedopuszczeniu do powstania konfliktów.

Autor

Total
0
Shares
Podobne artykuły