Dzieci indygo po raz pierwszy opisała w swojej książce Lee Caroll w 1999 roku. Na polskim rynku dostępna jest między innymi publikacja “Dzieci ndygo. Opieka i wsparcie” autorstwa Doreen Virtue
Kim są dzieci Indygo? Co czyni je nietypowymi? Nie są to zwykłe dzieciaki, Ale wbrew temu, co może podpowiadać wyobraźnia, sugerując się nazwą, dzieci Indygo nie świecą na niebiesko. Dlaczego więc tak się je określa?
Na poziomie biologicznym, naszą zewnętrzną barierą jest skóra, a na poziomie astralnym i energetycznym nasza powłoka to – tzw. aura. I to właśnie niebieska barwa aury nietypowych dzieci dała nazwę całej grupie. Najczęściej można ją zaobserwować już bardzo wcześnie u danego dziecka. Zauważą ją z pewnością osoby, które potrafią dostrzec lub odczytać aurę drugiej osoby. Ale są jeszcze inne cechy, które odróżniają dzieci Indygo od zwykłych milusińskich. Cechy te potrafi zauważyć większość rodziców, także ci pozbawieni bioenergetycznych talentów.
Jakie to cechy? Można je określić, odpowiadając szczerze na pytania z testu dotyczącego dzieci indygo. Oto niektóre z pytań naprowadzających:
Czy dziecko chce być traktowane na równi z dorosłym?
Czy łatwo wyprowadzić je z równowagi?
Czy trudno przekonać je do działania opartego na rutynie?
Czy trudno jemu/jej dopasować się do systemu opartego na powtarzalności, podporządkowaniu czyjejś władzy, niewielkiej kreatywności?
Czy dziecko ma skłonności do alergii na tle pokarmowym lub innym?
Czy trudno dziecku skoncentrować się na wykonywanych zadaniach?
Czy otrzymane zadania i polecenia wykonuje bez zarzutu?
Czy opowiada o widzeniu niewidzialnych przyjaciół, innych istot, osób zmarłych?
Czy sprawia wrażenie dojrzalszego psychicznie, niż wskazywałby na to rzeczywisty wiek?
Czy jest obdarzone wyjątkową wrażliwością i empatią?
Czy jest wyjątkowo wyczulone na los zwierząt, wszystkich istot żywych?
Te i kilka innych pytań może wskazać rodzicom jedno z możliwych rozwiązań. Trzeba stwierdzić, że nie jest to jedyne możliwe rozwiązanie, choć posiadanie dziecka Indygo być może byłoby miłe sercu rodzica (“moje dziecko jest wyjątkowe i niespotykane”).
Każde dziecko jest takie w oczach swoich rodziców, lub za takie powinno być uważane. Rodzicielskie serce tak właśnie “każe” patrzeć na sprawę. Ale niestety istnieją jeszcze inne opcje, o których trochę mniej chętnie przypomina rozsądek. Część symptomów, jakie pojawiają się u dzieci indygo może wskazywać na syndrom ADHD lub ADD. ADHD jest związane z nadpobudliwością psychoruchową, a syndrom ADD to pewien rodzaj deficytu uwagi u dziecka Jak twierdzi dr Manjir Samanta-Laugton, nie wszystkie dzieci wykazujące objawy ADHD należy uważać za dzieci indygo.
Trzeba być wyjątkowo ostrożnym i rozważnym. Z jednej strony nie “tłamsić” naturalnego potencjału dziecka, a z drugiej, nie dać się zaślepić ideologii i nie traktować jako nadziemskiego daru czegoś, co jest klasyfikowane jako zaburzenie rozwojowe i jako takie wymaga fachowej pomocy.
Zwolennicy teorii o dzieciach Indygo twierdzą, że są one posłańcami nowego typu świadomości, nowego przebudzenia, które miałoby wznieść ludzi na Ziemi na wyższy poziom mentalny. Brzmi dosyć górnolotnie. Wszystko byłby dobrze, gdyby sami posłańcy nie stanowili czasami antytezy tego, co mieli przynieść i sobą reprezentować. Bo dosyć trudno połączyć nowy poziom odczuwania i miłość do wszystkiego co żyje, z antyspołecznym zachowaniem, wywyższaniem się, poczuciem, że wszystko zawsze wie się lepiej od innych, bo przekazali nam to “oni” (istoty pozaziemskie, duchy zmarłych, itp.)
Czasem maksymalnie odpychające zachowanie dziecka indygo ma służyć za parasol ochronny. Z uwagi na możliwą zdolność czytania w myślach, odbierania wibracji innych ludzi i wysoki poziom wrażliwości, takie dziecko odczuwa wszystko bardziej intensywnie.
Może to prowadzić do potrzeby odseparowania się, zamknięcia w sobie (niemal do granicy autystycznego wycofania). To z kolei wyjaśnia skłonności do depresji w wieku młodzieńczym, a czasem i później.
Duża kreatywność iw połączeniu z maksymalnie buntowniczą naturą negującą wszelkie normy i zakazy, z pewnością pcha świat do przodu, ale nie musi zachęcać do przyjmowania bardzo alternatywnego sposobu życia i myślenia. Chociaż trzeba przyznać, że sprawy mogą potoczyć się zupełnie inaczej. Możliwy jest i taki scenariusz, kiedy dorosła osoba Indygo, po tym jak rozpoznała i zaakceptowała swoje zdolności paranormalne, decyduje się używać ich do leczenia innych ludzi lub sprawdzając ich aurę podpowiada w wyborze najlepszego rozwiązania sprawy, z którą do niej przybyli. Bardzo cenne może być wsparcie udzielone innemu dziecku indygo, borykającemu się z brakiem zrozumienia dla swojej niezależności i nietypowych zdolności. Często na mur niezrozumienia natrafia ono w standardowej szkole i w swojej grupie rówieśniczej.
Dzieci indygo przychodzą na świat pod każdą szerokością geograficzną, również w rodzinach nie mających wcześniej kontaktu z alternatywnymi ideologiami. W Polsce zlot osób o takich paranormalnych zdolnościach odbył się w dniach 24-26.05.13 w miejscowości Maryno pod Radomiem (relacje filmowe można obejrzeć w Internecie).