Dziś każdy, kto słyszał o SIMPach, na pewno zetknął się z rozlicznymi memami powstającymi na bazie tych osobników. Nic w tym dziwnego, w końcu większość z nas śmieszy mężczyzna, który swoje ciężko zarobione pieniądze wysyła zupełnie obcej kobiecie z internetu tylko po to, żeby na głos odczytała jego wiadomość. Jednak historia tego memu jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać.
SIMP to mężczyzna, który stara się zdecydowanie za mocno. Mimo że ten termin jest stosunkowo nowy, to SIMPów mogliśmy spotkać już wieki temu. To mężczyźni, którzy kobietę stawiają zawsze na pierwszym miejscu i patrzą na nią jak na istotę mityczną. Z tego śmieją się nie tylko inni mężczyźni, ale także wiele kobiet. I nie chodzi tu o samo okazywanie szacunku, ale o zachowania, które dziś charakteryzują SIMPów. To głównie rozpaczliwa potrzeba kontaktu z płcią przeciwną, często za wszelką cenę. Historia ich przemiany w mem zaczyna się na Twitchu, gdzie grupa SIMPów zaczęła szukać sobie miłości.
No dobrze, miłość to za mocno powiedziane, ale właśnie na tej platformie wielu młodych i starszych samotnych mężczyzn zaczęło wchodzić na transmisje różnych twórczyń, ale nie po to, żeby oglądać to, co pokazuje swoim widzom, ale żeby z nimi porozmawiać. I o ile rozmawianie z twórcą jest jak najbardziej normalną sprawą, to jednak SIMPy wyraźnie dawały do zrozumienia, że dana dziewczyna się im podoba i że oglądają ją tylko dlatego, że nie jest mężczyzną. Wiele dziewczyn zaczęło banować takich natrętów, ale znalazły się i takie, które z samotnych i zdesperowanych mężczyzn uczyniły swoje źródło dochodu.
SIMP stał się memem, bo był na to idealnym materiałem. Wydający swoje pieniądze na kobiety, których nie zna i które się nim nie interesują, samotny, zdesperowany i przekonany, że tylko poprzez kobietę może znaleźć szczęście. Nie bez powodu często jest przedstawiany jako nie do końca radząca sobie z życiem osoba. Wielu mężczyzn pogardza taką postawą, ale znaczna większość społeczeństwa zwyczajnie się z nich śmieje i wyraźnie mówi, że SIMP szkodzi tylko sobie. Niestety jest ich coraz więcej, a co za tym idzie, kobiet, które ich wykorzystują, też będzie na różnych social mediach przybywało.