Kobiety i mężczyźni zupełnie inaczej podchodzą do budowania nowych relacji romantycznych, głównie dlatego, że wśród ich kręgów, złożonych przeważnie z osób tej samej płci, panują zupełnie różne, często błędne przekonania o tym, jak należy budować napięcie między partnerami albo na której randce można już pójść razem od łóżka. Podobnie jest z wymienianiem się wiadomościami.
Ona nigdy nie napisze pierwsza
A w zasadzie przeważnie nie będzie tego robiła, zadba bowiem o to, żeby to on musiał rozpocząć rozmowę. Może to wynikać z przyzwyczajenia nabytego podczas prowadzenia profilu na portalu randkowym, gdzie faktycznie oczekuje się, że to mężczyźni rozpoczną rozmowę pierwsi. Ale może to być zwykłe droczenie się i przekonanie, że to on musi pokazać, jak bardzo mu zależy i zdobyć jej zainteresowanie. Większość kobiet chce czuć się ubóstwiana, zwłaszcza na początku relacji, nie mówią jednak o tym partnerowi i oczekują, że on sam się tego domyśli. Przez to pojawia się rozczarowanie, że on nie odzywa się już trzeci dzień, bo nie ma o czym porozmawiać.
On potrzebuje dłuższych przerw
A w zasadzie było mu powiedziane, że nie należy umawiać się na następne spotkanie już tego samego dnia, w którym skończyło się poprzednie. Przerwy są bardzo potrzebne na początku, bo im szybciej rozwiniemy naszą relację, tym szybciej się wypalimy i poczujemy się znudzeni. Nawet jeśli ona bardzo chce się z nim spotkać, napisać, czy porozmawiać, on nie będzie do tego chętny albo będzie się mocno powstrzymywał. Dziś powoli niestety ten zwyczaj odchodzi w zapomnienie, ale jeszcze parę lat temu była to normalna praktyka, która pomagała nam oswoić się z targającymi nami uczuciami i spokojnie przemyśleć, czy nasza relacja zmierza w dobrą stronę.
Może starać się wziąć Cię na przetrzymanie
To głównie domena kobiet, chociaż mężczyźni również sięgają po tę technikę. Nie odpisują od razu albo tylko odczytują wiadomość. Często przez takie zagrywki nie wiemy, na czym stoimy i czy ta druga osoba się na nas na przykład nie obraziła. Nie bój się, to część typowej gry, zwłaszcza jeśli zaczęliście już spotykać się w realu. To dlatego, że testujemy swojego potencjalnego partnera i bierzemy go na przetrzymanie. Ciężko jest powiedzieć, jakie wnioski wyciąga się z takiego eksperymentu, bo każdy oczekuje od swojej drugiej połówki czego innego, ale nie należy się tym zbytnio przejmować i brać na poważnie długiego braku odpowiedzi, bo prawie na pewno w końcu się odezwie.