Coraz więcej ekspertów z niepokojem wskazuje na fakt, że obecną chorobą cywilizacyjną zaczyna być depresja. Chtoniczny zły humor, fobie społeczne, stany lękowe, w skrócie wszystko co siedzi głęboko w naszej głowie, jest w stanie skutecznie rujnować nam poczucie bezpieczeństwa i szczęścia. Człowiek pogrążony w depresji jest apatyczny, a z codziennego życia nie jest w stanie czerpać żadnej radości. Obecnie jasnym jest już, że depresja jest chorobą śmiertelną. Osoby, które na nią chorują w największym poczuciu zrezygnowania i bezsilności próbują odebrać sobie życie – niestety czasami czynią to skutecznie.
Nie bój się prosić o pomoc!
Statystyki są nieubłagane: 8 na 10 samobójców to mężczyźni. Dzieje się tak dlatego, że chłopcy od najmłodszych lat uczeni są tego, że trzeba być twardym, a emocje należy maskować. Mężczyźni w efekcie rzadko zwracają się o pomoc, tłumiąc w sobie wszystkie kłębiące się w nich negatywne myśli. W pewnym momencie nie wytrzymują i decydują się na ten ostateczny, desperacki krok jakim jest próba samobójcza. Warto więc podkreślać na każdym kroku, że depresja czy inna choroba psychiczna, nie jest żadną oznaką słabości. Jest to dolegliwość, która pojawia się i którą należy zwalczać, a czyni się to poprzez wizyty u psychologa, psychiatry czy rozmaitych terapeutów. Wbrew ukształtowanemu w naszym społeczeństwie stereotypowi, każdy człowiek ma prawo czuć się źle i szukać pomocy, gdy czuje, że problemy go przerastają. Wizyta u specjalisty nie może być uznawana za żaden wstyd, a osoby które z niej korzystają powinny być wspierane, a nie piętnowane, jak to czasami bywa w naszym kraju.
Nastolatki: niezwykle podatna grupa
Praktyka pokazuje, że najbardziej podatną na depresję grupą jest młodzież w wieku szkolnym. Rozmaite czynniki: presja grupy czy oczekiwania rodziców, toksyczne znajomości, pierwsze miłości i inne powodują, że nastolatkowie popadają w silną depresję, która może być także niebezpieczna dla ich życia. Rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i nie reagują odpowiednio szybko. Nie chcą zwrócić się o pomoc do specjalisty, ponieważ boją się osądu sąsiadów albo szkoda im pieniędzy na „fanaberie”. Otwierają im się oczy dopiero po próbie samobójczej… Nie można więc czekać na najgorsze, a reagować zawczasu i skutecznie. Psychologii w Polsce daleko jeszcze do poziomu z krajów zachodnich, ale dziedzina ta cały czas się rozwija. Odpowiednia rozmowa lub dobrze dobrane leczenie farmakologiczne jest w stanie w porę pomóc nastolatkowi z depresją. Można na nowo przywrócić mu chęć do życia.