Czy otwarty związek to dobry pomysł?

Otwarte związki to rozwiązanie dla par, które dzielą setki kilometrów, jak i dla tych, które nie mają niczego przeciwko skokom w bok partnera. Czasami jednak wejście w nie jest tylko wymówką dla jednego lub obojga partnerów, żeby nie wchodzić w poważne zobowiązania albo zupełnie nieprzemyślaną decyzją, która końca się straceniem kontroli i złamanym sercem, a co ważniejsze, zupełnie zniszczonym związkiem.

Czym jest związek otwarty?
Związki otwarte działają bardzo podobnie, jak zwykłe związki, z tą jedną różnicą, że pozwalamy naszemu partnerowi i sobie na szybkie skoki w bok. Taki układ jest idealny zwłaszcza dla par, które czuję potrzebę sprawdzenia się z kimś innym w łóżku albo nie chcą narzucać na siebie ograniczeń, ale jednocześnie się kochają i chcą pozostać wierne tej jednej osobie emocjonalnie. Dla wielu osób może się to wydawać absurdalne i faktycznie, znaczna większość osób nie byłaby w stanie prowadzić takiej relacji na zdrowym poziomie i cały czas mieć ją pod kontrolą. Dlatego decydujący się na nią partnerzy muszą mieć całkowitą pewność, że sobie poradzą.

Nie masz obowiązku się na niego godzić
Często, zwłaszcza kobiety czują się zobowiązane ulec na prośbę swojego partnera i zgodzić się na związek otwarty. Często sami nie zamierzają zdradzać swojego partnera, a do tego często ich własny partner, który wyszedł z taką propozycją, nie pozwala im tego robić. Otwarty związek jest dziś bowiem często traktowany jako wymówka na prawdziwe skoki w bok, co nie tylko pozwala partnerowi umniejszać wartość swojej drugiej połówki, ale także karmić się jej lękiem czy niezdecydowaniem. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, są w stanie zdradzać w taki sposób partnera, wiedząc, że go to boli, jednocześnie złoszcząc się, kiedy on również skorzysta z ich otwartego związku.

Nie pozwól odebrać sobie kontroli
Kiedy związek otwarty jest tylko pretekstem po to, aby któryś z partnerów lub oboje z nich mogli prowadzić swawolny tryb życia, oboje muszą mieć pewność, że mają pełną kontrolę nad tym, co i z kim robią. Zdarza się bowiem tak, że jedna strona zupełnie się zatraca, popada w nałóg albo nawyki ze swoich jednorazowych przygód przenosi do swojego związku, przez co może przedmiotowo traktować partnera, przybierać postawę roszczeniową albo całkowicie przestać dbać o związek w przeświadczeniu, że tuż za rogiem czekają na niego znacznie lepsze opcje. Stracenie kontroli to przede wszystkim zaszkodzenie samemu sobie.

Autor

Total
0
Shares
Podobne artykuły