Miłość jest piękna i wspaniała, ale niestety nie zawsze jest wieczna. Nawet najbardziej gorące uczucie może się wypalić. Jeśli kończy się po obu stronach to nie jest to problemem, ludzie rozstają się zachowując w sercu wspomnienie po płomiennej namiętności lub szczerej relacji. Nawet jeśli miłość przeradza się w nienawiść nie jest to problemem, bo eks-kochankowie rzucają się po prostu w ramiona innych by uzyskać zapomnienie. Problem jest jednak w momencie, gdy dwoje ludzi kieruje się całkowicie innymi uczuciami, gdy miłość wygasa tylko po jednej stronie. Kochając kogoś oddajemy mu swoje serce, a przy bolesnym rozstaniu okazuje się, że jesteśmy skazani na życie bez serca i chociaż to tylko metafora to ból i cierpienie porzuconego kochanka jest jak najprawdziwszy.
Związek dwójki ludzi to połączenie ich energii, nawet jeśli jedna osoba odkochuje się, to ta druga dalej tkwi w emocjonalnej relacji. Następuje zachwianie energetycznej równowagi. Jedna osoba zabiera swoją energię, ale ta nie gotowa na rozstanie tego nie czyni – skazuje się więc na energetyczny deficyt. Pomocy w takiej sytuacji można szukać w magii. Oczywiście nie jest ona niezbędna, bo przecież osoby które w magię nie wierzą lub się na niej nie zdają też po pewnym czasie odzyskują spokój ducha, ale niewątpliwie trwa to znacznie dłużej. Każdy człowiek inaczej radzi sobie ze złamanym sercem. Można leżeć w łóżku i płakać, a można rzucić się w ramiona coraz to nowych przelotnych kochanków. Często prowadzi to jednak do popełniania głupstw, bo nasz ogląd rzeczy jest zaciemniony. Bezpieczniej jest więc posłużyć się magią – nie by na siłę zachować przy sobie partnera, ale by pozwolić mu odejść, a samemu odzyskać harmonię i możliwość ponownego zakochania się.
Tym, co jest oczywiste jest pozbycie się wszystkich przedmiotów, które związane są z byłym partnerem. Zostawianie sobie pamiątek nigdy nie będzie dobrą decyzją. Jeśli partner z jakiegoś powodu nie zabrał ze sobą wszystkich swoich rzeczy, na przykład ubrań czy zdjęć, nie przejmujmy się tylko zwyczajnie je wyrzućmy. Przestrzeń w jakiej przebywamy odgrywa olbrzymią rolę w magii, nie może więc nas rozpraszać lub wzbudzać złe emocje, szczególnie gdy związane są z osobą, która nas skrzywdziła i w związku z którą przeprowadzić chcemy stosowny rytuał. Pomocne będzie zarówno przemeblowanie zgodnie z zasadami feng shui, jak i rytuał oczyszczania. Musimy przygotować sobie szałwię lub mieszankę różnych ziół, które paląc się będą niwelowały złą energię z naszego mieszkania. Jednak jak w każdym rytuale najważniejszą częścią jest nasze działanie. Siadamy wygodnie na środku pokoju, uwalniamy umysł od wszelkich myśli i zaczynamy medytację. Kiedy osiągniemy już odpowiedni spokój zaczynamy wyobrażać sobie białą świetlistą kulę. W naszym umyśle czynimy kulę jak najbardziej białą, tak jakby oczyszczając ją pozbywalibyśmy się wszelkich plam z naszego życia. Następnie powoli w wyobraźni zmieniamy kolor kuli na zielony.
Gdy proces dobiegnie końca razem z palącymi się ziołami obchodzimy nasze mieszkanie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Musimy dokładnie obejść cały dom, powoli i uważnie by zła energia odpłynęła z każdego zakamarka. W rytuałach nie można się spieszyć. Kiedy to wykonamy, gasimy zioła i zapalamy kadzidełko lub ocieplamy olejek o zapachu lawendy lub ylang ylang i ponownie obchodzimy mieszkanie, ale w przeciwnym kierunku. Tym razem nasza czynność ma na celu przywrócenie pozytywnej energii. Właściwy efekt będzie jednak wtedy, gdy nie ograniczymy się tylko do mechanicznego okadzania, ale razem z tą czynnością będzie współpracował nasz umysł. Musimy wyobrażać sobie harmonię, która wypełni nasze otoczenie po sfinalizowaniu rytuału.
W rytuałach związanych z chęcią oddalenia od nas kogoś lub czegoś wykorzystujemy czarną świecę, bo właśnie ona sama w sobie ma takie działanie. Najprostszym rytuałem jest przecięcie tej energetycznej więzi, która dalej łączy nas z osobą, która nas zostawiła. Prosty jest ten rytuał niestety tylko w teorii, wymaga bowiem dużej koncentracji i siły woli – musimy oczyścić swój umysł, długo medytować by w końcu wyobrazić sobie tę nić łączącą i przeciąć ją. Istotne jest jednak byśmy naprawdę byli skupieni i właściwie zwizualizowali tę czynność. Czasami będzie konieczne kilkakrotne powtórzenie tego rytuału, a nawet bardziej fizyczne przecięcie więzi. Zamiast tylko sobie wyobrażać sam akt przecinania, możemy przeciąć go w powietrzu wahadełkiem lub kryształem górskim. Atrybuty trzeba później oczywiście obmyć zimną wodą, by nie przejęły negatywnej energii.
Terapeuta Colin Tipping proponuje inny sposób radzenia sobie z rozstaniem, mianowicie Radykalne Wybaczanie. Opiera się to na założeniu, że zapomnieć będziemy mogli dopiero wtedy, gdy pozbędziemy negatywnych emocji. Nie wystarczy więc przeciąć więzów z konkretną osobą, jeśli pozostanie w nas gniew lub żal, paraliżujące przed otworzeniem się na przyszłość. Na krzywdę, która nas spotkała musimy spojrzeć ze znacznie szerszej perspektywy. Wszystko ma swój sens, może poznamy kogoś, kto będzie miłością naszego życia, a nigdy nie miałoby to miejsca, gdybyśmy tkwili dalej w poprzedniej relacji. Każde cierpienie to także nauka, której wzbogaci nas na zawsze, a zgodnie z karmicznym prawem, po cierpieniu przyjdzie do nas szczęście. Nie trzeba więc popadać w nadmierny żal, tylko pogodzić się z tym, że życie składa się zarówno z uniesień, jak i upadków.
Niektórzy by pozbyć się swoich negatywnych emocji krzyczą, płaczą lub rzucają rzeczami – właściwie przynosi to bardzo dobry efekt. Wyrzucamy w krótkim czasie to, co nas złości i po chwili odzyskujemy spokój. Bardziej subtelnym, ale równie skutecznym sposobem jest rysowanie mandali. Mandala to symbol będący połączeniem koła, czyli tego, co transcendentne, duchowe i kwadratu – tego, co ziemskie, cielesne. Sam fakt tworzenia mandali w buddyzmie tantrycznym zastępuje medytację. Kreując mandalę do głosu dochodzi nasza świadomość, powinniśmy to robić mechanicznie, nie wybierać świadomie kolorów czy wzoru, ale pozwolić by nasz emocje i myśli odzwierciedliły się w mandali. Z każdą kolejną wzory będą spokojniejsze, tak jak i nasze emocje. Nie możemy jednak zapomnieć, że tworzenie mandali to tylko połowa medytacji – drugą stanowi niszczenie mandali. Kartkę z naszym symbolem spalamy, by wraz z dymem wszystko co złe odeszło od nas. Jeśli nie czujemy się na siłach by tworzyć mandalę, możemy po prostu na kartce zapisać nasze emocje, a później ją spalić, podobnie jak postępowalibyśmy z mandalą. Efekt będzie podobny, chociaż słabszy, więc więcej razy trzeba będzie powtórzyć rytuał.
Dobrze jest również przeprowadzić rytuał pocieszający nasze złamane serce, nie tylko więc przecięcie więzi z byłym partnerem, ale w pełni przywrócenie spokoju ducha. W tym rytuale również nastąpi przecięcie symbolicznych więzów, ale głównym powodem jego wykonania będzie odzyskanie harmonii, dlatego nie wykorzystamy czarnej świecy, a niebieską i różową. Różowa ma otworzyć nam szansę na nową miłość, a niebieska – symbolizująca kontakt z zaświatami – da nam wsparcie dobrych duchów w tym rytuale. Na świeczkach zapisujemy imię osoby, która nas skrzywdziła, związujemy świeczki zieloną wstążką, zapalamy je i zaczynamy medytować. Na głos żegnamy się ze swoim partnerem i przecinamy wstążkę. Medytujemy do momentu, gdy świeczki całe się nie spalą, a potem ich resztki zakopujemy.
Każdy z tych rytuałów ma zapewnić nam spokój i szansę na poprawę losu. Zapewne pierwszą emocją, która będzie nam towarzyszyć podczas rozstania będzie gniew, ale nie można się mu poddawać. Próba wykorzystania zaklęć przeciwko jakiejś osobie może obrócić się przeciwko nam, dlatego lepiej wykorzystać te rytuały, które przywrócą nam harmonię wewnętrzną i przyniosą nagrodę w postaci nowej miłości. W trudnych sytuacjach zawsze można też udać się po pomoc do specjalisty, wtedy działanie rytuałów będzie silniejsze i znacznie szybciej uzyskamy pożądany rezultat.