Ten artykuł będzie inny niż wszystkie, gdyż chciałabym opisać w nim swoje autentyczne przeżycia i odczucia związane z Channelingiem Anielskim. Channeling Anielski zwany również Przekazem Anielskim jest zjawiskiem niezwykłym, którego doświadczyć mogą tylko wybrani. Trzeba urodzić się z odpowiednimi predyspozycjami bądź też latami ciężko pracować nad własnym rozwojem duchowym. Bardzo ważne jest aby osoba chcąca doznać Przekazu Anielskiego kierowała się chęcią pomocy bliźnim i pragnieniem zmieniania świata na lepsze. Anioły nie nawiązują bowiem kontaktu z negatywnymi bytami czyli ludźmi, którzy mogliby ich przesłanie wykorzystać w negatywny sposób.
Czym jest Channeling Anielski? Channeling Anielski jest formą komunikacji Bytów Wyższych z ludzkością za sprawą wybranej przez owe Istoty osoby. Przesłania te przekazywane są drogą pozazmysłową na poziomie intuicyjnym i uczuciowym i objawiają się w formie sensorycznych bodźców, a więc mają charakter symboli zrozumiałych tylko dla wybranych. Jedynie osoby niezwykle rozwinięte duchowo są w stanie odpowiednio je interpretować.
Co przekazują nam Anioły? Anioły jako istoty wyższego rzędu często są zmartwione kierunkiem rozwoju, który obrała ludzkość. W swoich przekazach chcą zwrócić uwagę na wartości, które zatracamy wybierając drogę materialnego postępu przy równoczesnym zaniedbywaniu spraw duchowych. Najczęściej pragną nas uświadomić, że nasze ziemskie życie jest tylko jedną z wielu podróży, które musi odbyć nasz duch w celu doświadczenia oświecenia. Dlatego w naszym życiu powinniśmy kierować się miłością – jednakże nie tylko miłością do bliźniego ale również umiłowaniem do przyrody, każdej żywej istoty zamieszkującej naszą planetę. Powinniśmy opiekować się bytami o niższym poziomie rozwoju, zapewniać im możliwość bezpiecznej egzystencji. Wszak w poprzednich inkarnacjach sami byliśmy jedną z takich istot i dopiero w drodze długiej duchowej ewolucji znaleźliśmy się w aktualnym położeniu. Jako ludzie posiadamy świadomość, która pozwala nam kreować świat wedle naszej woli. Anioły często zwracają uwagę, że nie potrafimy jeszcze odpowiednio korzystać z tego przymiotu. Jesteśmy dopiero u progu naszej drogi w rozwoju samoświadomości, istotami na pograniczu pomiędzy odczuwaniem fizycznym, a duchowym. Wraz z dalszym postępem będziemy dążyć do rozwinięcia cech związanych z duchowością, postrzeganiem pozazmysłowym. Aby jednak dotrzeć na ten poziom potrzebujemy pomocy Istot Anielskich, które od wielu lat próbują ustrzec ludzkość przed samounicestwieniem. Przekazy Anielskie to nie tylko komunikaty skierowane do całej ludzkości ale również personalne, te wspaniałe Wyższe Istoty lubują się w pomaganiu nam, dają wskazówki jak rozwiązać nasze problemy życiowe, jaką drogę rozwoju obrać żebyśmy poczuli spełnienie. Aby uzyskać taki przekaz trzeba tylko wyrazić mocne i szczere pragnienie kontaktu oraz być przepełnionym pozytywnymi uczuciami. Jeżeli sami nie jesteśmy w stanie odebrać przekazu od Anioła/Aniołów, to znajdują one sposób na komunikację z nami za pośrednictwem innej osoby. W moim życiu często tak się działo, że to właśnie mnie Wyższe Istoty wybierały jako medium do kontaktu z wybranymi ludźmi.
Przekazy Anielskie, które otrzymałam
Spośród wszystkich Przesłań Anielskich, chciałabym przedstawić Wam pierwszy przypadek channelingu jaki doznałam, gdyż to właśnie on utwierdził mnie w przekonaniu aby swoje życie całkowicie poświęcić rozwojowi duchowemu, a co za tym idzie służbie innym ludziom. Było to latem roku 1994, wraz z moją dobrą koleżanką Beatą oraz jej znajomą wybrałyśmy się na krótkie wczasy w okolicach Zakopanego. Wędrówka po górach zawsze pozwalała mi nabrać dystansu do świata, poza tym leśne doliny są wspaniałym miejscem do oddawania się głębokim medytacjom. Czwartego dnia pobytu, po mojej porannej medytacji, miałyśmy we trojkę zdobyć przełęcz Zawrat – miejsce z którego rozpościera się wspaniały widok na dolinę Pięciu Stawów i Stawu Gąsienicowego. Niechybnie Beata doznała skręcenia kostki tuż po wyjściu ze schroniska, chciałyśmy zrezygnować z wyprawy i zostać razem z nią, lecz po usilnych namowach Beatki abyśmy nie odpuszczały, postanowiłyśmy wyruszyć w wędrówkę. Koleżankę Beaty – Iwonę poznałam dopiero w trakcie naszych wczasów, znałyśmy się zaledwie od kilku dni, droga upłynęła nam na rozmowach na ogólne tematy. Iwona wyglądała na kobietę zamkniętą w sobie – nie chciałam być zbyt nachalna i wypytywać ją o życie prywatne, toteż przez większość czasu koncentrowałam się na podziwianiu letniej górskiej przyrody. Po kilku godzinach wyczerpującej wędrówki dotarłyśmy do przełęczy. Było piękne słoneczne sierpniowe popołudnie, widok, który rozpościerał się z tego miejsca był niesamowity, wręcz majestatyczny, promienie słońca odbijały się od tafli jezior dając im wygląd ogromnych szmaragdów. Poczułam nagły przypływ respektu do przyrody i jej Stwórcy, zapragnęłam oddać się kontemplacji. W pewnym momencie oczami swej intuicji ujrzałam otoczonego purpurą Archanioła Jeremiela. Poczułam nagły przypływ ciepła i szacunku, po prostu wiedziałam, że Istota ta otacza mnie miłością i ma mi coś do przekazania. Nie zdając sobie sprawy z tego co robię wzięłam do ręki ostry kamień i zaczęłam kreślić nieznane mi znaki na skale. Bardzo trudno ocenić ile to trwało, ponieważ Iwona w tym czasie urządziła sobie drzemkę. Kiedy doszłam już do siebie, zaczęłam przyglądać się swemu „dziełu”, jednak ku mojemu rozczarowaniu, dostrzegałam tylko niezrozumiałe symbole, chociaż trzeba przyznać zadziwiająco symetryczne. Wtem przybiegła do mnie Iwona, wybudzona z popołudniowej drzemki. Gdy zobaczyła moje malowidło skalne w jej oczach pojawił się promyk radości jakiego jeszcze u niej nie widziałam. Od razu zapytałam ją czy rozumie co oznaczają te znaki. Kiwnęła potakująco głową, lecz dopiero po kolejnych pięciu minutach udało mi się zachęcić ją do mówienia. Kobieta rozpłakała się i zaczęła mi opowiadać swoją historię. Iwona mająca wówczas 29 lat była 3 lata młodsza ode mnie, a miała już na koncie nieudane małżeństwo zakończone rozwodem. Mąż, człowiek wyjątkowo autorytarny zabraniał jej pracować, twierdził, że kobieta powinna zajmować się domem i wychowaniem dzieci. Przez 2 lata bez sukcesu starali się o potomka, w końcu sfrustrowany mężczyzna porzucił ją dla innej kobiety. Iwona popadła wówczas w apatię, straciła poczucie własnej wartości – zupełnie niesłusznie, wszak była wykształconą kobietą – skończyła 2 fakultety: filologię angielską oraz pedagogikę. W wyjściu z depresji pomagała jej odnowiona znajomość z Jarkiem – kolegą ze studiów, który wyjechał do Australii. Dokładnie 5 dni przed naszą wycieczką zaproponował jej pracę w ośrodku dla dzieci autystycznych w Adelaide – mieście w którym mieszkał już od 4 lat. Iwona ofertę wyjazdu do tak odległego kraju uznała za szaleństwo. Na zachętę Jarek przesłał jej faksem kilka zdjęć miasta oraz tego ośrodka. Na jednym z nich była tablica ścienna z wywieszonymi pracami dzieci, a wśród nich na pierwszym planie rysunek , który do złudzenia przypominał moje skalne „dzieło”. Nigdy nie zapomnę reakcji Iwony, bowiem kobieta nikomu nie pokazywała tego zdjęcia (nie było wtedy Internetu więc niemożliwym było żebym widziała gdzieś ten rysunek wcześniej). Kiedy opowiedziałam Iwonie całą prawdę o mojej wizji uznała to za znak od Sił Wyższych i miesiąc później, po załatwieniu formalności wyleciała do Australii. Do dzisiaj prowadzimy korespondencję mailową. Iwona pomimo upływu czasu wciąż dziękuję Istotom Anielskim za tamten znak. Jest teraz kobietą spełnioną realizuje się w pracy, 3 lata po wyjeździe pobrała się z Jarkiem. Metody leczenia bezpłodności dostępne w Australii sprawiły, że bez problemu doczekali się dwójki zdrowych i szczęśliwych dzieci. Iwona podkreśla na każdym kroku, że jest teraz kobietą spełnioną na każdej płaszczyźnie. Wszystko za sprawą jednego cudownego znaku – Przekazu Anielskiego, którego miałam okazję doświadczyć.
Czy jestem w stanie skomunikować z Aniołami również Ciebie?
Z płynącą z głębi serca intencją pragnę pomóc również Tobie, nie jestem jednak w stanie obiecać, że w trakcie jednej rozmowy telefonicznej będę mogła doświadczyć Przesłania Anielskiego skierowanego do Ciebie, być może będzie potrzebny dłuższy czas ale naprawdę warto próbować. Istoty Anielskie nie kontaktują się z nami na każde nasze zawołanie ale bacznie nas obserwują, jeśli naprawdę pragniesz pomocy z ich strony i kierują Tobą dobre intencje możesz być pewna/y, że doczekasz się pomocy z ich strony. Poniżej publikuje również profile trzech innych sprawdzonych doradców duchowych zajmujących się Channelingiem Anielskim. Naprawdę warto spróbować nawiązać kontakt z Aniołami za naszym pośrednictwem – nic nie tracisz, a za sprawą przesłania od Sił Wyższych naprawdę możesz odmienić swoje życie, doznać poczucia wewnętrznej radości i spełnienia. Jest to stan którego nie da opisać się słowami… coś czego nie można kupić za żadne pieniądze.